Wczytuję dane...

5 błędów, które mężczyźni popełniają w łóżku (i nie tylko)

5 błędów, które mężczyźni popełniają w łóżku (i nie tylko)

Błąd pierwszy: bez orgazmu nie ma przyjemności

Dla kobiety sama bliskość jest już źródłem niesamowitej przyjemności. Niepotrzebnie więc panowie stają na rzęsach, żeby przyspieszyć nadejście szczytowania u ich partnerek, a seks niezakończony orgazmem traktują jako nieudany. To wywołuje niepotrzebną presję.

Błąd drugi: odpowiedzialność partnera

Nie wiedzieć czemu, panowie czują, że są w pełni odpowiedzialni za jakość seksu. A przecież do tanga (i do seksu) trzeba dwojga. Presja i stres związany z poczuciem obowiązku powodują brak skupienia na własnych potrzebach, nieprawidłowe identyfikowanie potrzeb partnerki, a także blokowanie wszelkiej inicjatywy podejmowanej przez kobietę.

Błąd trzeci: schemat działania

Nie każda kobieta jest taka sama. Dlatego działanie według „instrukcji obsługi” może zakończyć się fiaskiem. Jedna z nas będzie potrzebować długiej gry wstępnej, inna zechce od razu pójść na całość bez zbędnych ceregieli. Ponadto, to, czego dowiemy się na pierwszej randce może zmienić się z upływem czasu, np. z powodu ośmielenia się partnerki, która uwielbia zabawy BDSM, ale przecież nie powie o tym tak na „dzień dobry”. Bardzo ważna jest rozmowa i chęć ciągłego poznawania się.

Błąd czwarty: męskość ponad wszystko

Mężczyźni zbyt bardzo skupieni na swojej męskości, eksponowaniu siły i niezawodności zabijają przyjemność, którą mogliby czerpać z seksu. Zamiast tego czują się, jakby brali udział w stresującym zadaniu. Tacy partnerzy nie są autentyczni, udają kogoś, kim nie są.

 Błąd piąty: proszenie o seks

Wielu mężczyzn prosi kobietę o seks i czeka, aż będzie ona miała ochotę na igraszki. Wynika to głównie z faktu, że w zależności od płci, wieku i innych czynników, mamy różny poziom libido. Dlatego Panie, które zazwyczaj mają nieco mniejszą ochotę na seks, czują „władzę” nad swoimi partnerami i to one dyktują warunki. To niedobra droga. Lepiej porozmawiać, dopasować się, postarać się pobudzić drugą stronę. Błaganie o seks nie jest zazwyczaj pociągające, a w przypadku pary ambitnych kochanków, stawia jedną stronę na przegranej pozycji (gdzie w ogóle nie powinno być mowy o przegranych).