Miejsca publiczne gdzie nie powinniście uprawiać seksu
Na basenie
Oddawanie się miłosnym uniesieniom wśród tłumu kąpiących się ludzi raczej nie jest fajne. Woda nie zapewnia wystarczającego poślizgu, a dodatkowo wypłucze cały śluz - tak bardzo konieczny do komfortowego stosunku. Dużym zagrożeniem są również bakterie, znajdujące się w wodzie i mogące dać o sobie znać poprzez uporczywą infekcje, jak również obecny w wodzie chlor zmieniający naturalne PH kobiecej pochwy. Kwestia szacunku dla innych ludzi korzystających którzy wchodząc do basenu liczą,że jedynym wypełniającym go płynem jest woda.
W saunie
Wysoka temperatura i wilgotność to idealne siedlisko do rozwoju grzybów i bakterii. A gdzie jest bardziej wilgotno i gorąco niż w saunie? Dlatego po każdorazowym skorzystaniu zaleca się dokładny prysznic, Bezpieczeństwo seksu w tym właśnie jest podobne do tego jakie cechują pływalnię. Wprawdzie spocone ciała to dowód na super igraszki, ale czy nie powinny właśnie tak wyglądać i pachnieć dopiero po odbytym stosunki..?
Na piasku
Śmieci,ścieki,piasek,ptasie opdchody to tylko nie które ze źródeł zarazków które czekają Nas na plaży. Zanim rzucicie się na siebie w miłosnym uniesieniu miejcie jednak świadomość tego, że odrobinki piasku mogą spowodować wiele szkód niczego nieświadomym kochankom. Podrażnienia,otarcia a nawet infekcje intymne- to tylko kilka wymienionych konsekwencji swobodnych igraszek na brudnej plaży.
W toalecie
Toaleta-oaza spokoju podczas dudniącej w dyskotekach, pubach muzyki i bijących po oczach sztucznych świateł włąśnie tam można się spokojnie zaszyć i oddać miłosnym uniesieniom. Jednak zwróccie uwagę by przypadkiem niczego nie dotykać o nic się nie opierać i na niczym pod żadnym pozorem nie siadać bo zagrożenie i zarażenie się czymś czasi sie nie tylko na muszli.Bakteriami i zarazkami można by było obdarować całe miasto. Za nim więc postanowicie przenieść zabawę do WC zastanówcie się czy jesteście gotowi do zmierzenia się z całym stadem podstępnych zarazków.
W lesie
Seks na łonie natury kto tego nie lubi? Miejcie jednak świadomość, że w lesie nie jesteście sami. Obswerwatorów tam więcej niż w nie jednym miejscu publicznym. Co najlepsze to nie tylko bierni obserwatorzy którzy co najwyżej westchną z oburzenia ale prawdziwe intruzy, które odrazu wykorzystują fakt naszej czujności i ruszą do ataku. Kleszcze, mrówki, komary-to tylko czołówka długiej listy małych zwinnych przebiegłych natrętów, które zrobią wszystko by zepsuć Wam miłosne igraszki.